Do Agry docieramy o 8:35 rano. Po ponad 16 godzinach jazdy padamy na twarz. Nie było może tak tragicznie, ale ciężko zasnąć, non stop ktoś się kręci po wagonie. Ale przetrwaliśmy jakoś :) Z dworca rikszą pod południową bramę Taj Mahal. Tu sprawdzamy klika hosteli i zatrzymujemy się w Saniya Palace. Hostel jak większość w okolicy, ale zdecydowanie można polecić ze względu na widok z restauracji na dachu, Taj ma się na wyciągnięcie ręki ( no prawie :) ). Krótka drzemka, posiłek i ruszamy zobaczyć okolicę. Spędzamy trochę czasu pod zachodnią bramą, a potem spacerkiem pod Agra Fort i powrót rikszą do hostelu. Największe zaskoczenie to że Taj w porównaniu do Agra Fort nie jest w ogóle oświetlony w nocy.