Rano wymeldowujemy się z hostelu, zostawiamy tylko bagaże na przechowanie gdyż pociąg mamy 21:20 i nie ma sensu nosić plecaków przez cały dzień. Udajemy się na Sadar bazar, niestety jest zamknięty ale kilka sklepików jest otwartych, spędzamy tam trochę czasu robiąc jakieś zakupy i wracamy pod zachodnią bramę. Chcieliśmy tam odpocząć w parku, ale mija nas kondukt pogrzebowy więc postanawiamy sprawdzić gdzie się udają. Niedaleko znajduje się miejsce gdzie palą swoich zmarłych, nie spędzamy tam za dużo czasu, gdyż nie wiemy zbytnio czy możemy przebywać w takich miejscach i czy nie jest to jakąś profanacją w stosunku do ich obrządku (a poza tym ciężko wytrzymać w tym dymie). Wracamy jeszcze do hotelowej restauracji najpierw coś zjeść przed podróżą pociągiem i odebrać bagaże. Potem na stację i punktualnie ruszamy do Varanasi. Znowu sleeperem, ale tym razem już więcej turystów z nami jedzie :)