W Kuala Lumpur wylądowaliśmy po północy, lot do Clark mieliśmy dopiero o 7 rano więc koczowaliśmy jak mnóstwo innych osób do momentu aż otworzą odprawę, nie ma tu żadnych ławek więc wszyscy byli porozkładani na podłodze. Rano ponownie z AirAsia wylatujemy do Clark na Filipinach. Po dotarciu o 10:30, od razu bierzemy jeepney na dworzec autobusowy i udaje nam się od razu złapać busa do Baguio. Po pobycie w Indiach jesteśmy pod wrażeniem :) autobusy z klimą, filmami i folią na siedzeniach. Indie rozpieściły nas cenami więc jak na razie jedyny minus to że jest około 1/3 drożej. Do Baguio dotarliśmy po 5 godzinach jazdy, zatrzymaliśmy się w Hotelu Prime zaraz przy Session Rd.