Mieliśmy być gotowi na 7 rano, więc wstaliśmy około 6 by zjeść śniadanie, oczywiście zanim się wszyscy zebrali i wyruszyliśmy była już 8. Celem była wyspa Apo, najpierw wraz ze sprzętem na pace pojechaliśmy do oddalonej kilka kilometrów miejscowości Dauin, tam przesiadka na łódź i po jakiś 30-40 minutach byliśmy przy Apo. Zrobiliśmy dwa nurki, rafa niesamowita, za drugim razem robiliśmy drift dive, prąd dosyć mocny, uczucie jakby się leciało podwodną autostradą, ciężko się zatrzymać, a czasami by się chciało poprzyglądać dłuższą chwilę morskim stworzeniom. Żartowaliśmy że czuliśmy się jak w “Podróżach Pana Kleksa” gdy odwiedzali podwodne królestwo królowej Aby :) Razem z nami była para która robiła tylko snorkeling i widzieli sporo żółwi, nam niestety nie udało się tym razem zobaczyć żadnego ale narobili nam apetytu, więc postanawiamy że wrócimy tu jeszcze by popływać z maską. Koszt nurkowania z Haroldsem: 2 nurki – P2800, 3 nurki – P3300. Miejsce naszego noclegu to jedno z lepszych miejsc w jakiś się zatrzymywaliśmy, czysto, miła obsługa, tanie i dobre jedzenie i sporo fajnych ludzi z którymi można pogadać na dachu przy piwie :)