I znów pobudka wcześnie rano by móc obejrzeć kilka miejsc bez tłumów... Zaczynamy od medressy Ben Jusufa. Jesteśmy za wsześnie ale spotkany przed nią dziadek informuje nas że za kilka minut owinni otworzyć... po czym wyciaga ręke po zapłatę za tą informację :) Opłata za wstęp do medressy, muzeum Marakeszu i Kubba Ba'adijjin to 60 dh. Medressa dosyć duża i dobrze zachowana, nawet jakies eksponaty w komnatach. W muzeum największe wrażenie zrobił na nas żyrandol który był przeogromny :) Kubba w sumie jakoś nie zachwyca... Reszte czasu spędzamy na sukach. Wieczorem plac Jemaa el-Fna, a jutro ruszamy na wybrzeże do El Jadidy.