Rano obudził nas dźwięk trąb i bębnów, okazało się że szedł kondukt żałobny do gompy na przeciwko. Po śniadaniu idziemy zobaczyć kilka miejscowych “atrakcji”: jezioro wielkości sporej sadzawki, tron w małym parku gdzie było mnóstwo kolorowych chorągiewek z modlitwami, oraz gompe obok naszego noclegu i jedną w “centrum” z olbrzymimi młynami modlitewnymi. Poza tym pogoda kiepska przez cały dzień, pada deszcz i nic nie widać zza chmur :(