O 7 rano wyruszamy z Banaue do Batad (P300 w jedną stronę), tricykle dojeżdżają tylko do skrzyżowania, potem spacerkiem pod górę do tzw. “siodła” z którego schodzi się na dół do wioski. Okazało się że do “siodła” można się dostać z Sagady jeepney. Poza tym że sporo błota to podejście nie jest ciężkie. Na górze krótki odpoczynek i ruszamy w dół w kierunku wioski, co jakiś czas mija się sklepiki z napojami, więc nie ma z tym problemu na trasie (oczywiście mają o wiele drożej niż normalnie w sklepie). Po dotarciu w wiosce pobierają opłatę P50/os i można wynająć przewodnika. Już z wioski widok jest fantastyczny, ale postanawiamy wspiąć się na punkt widokowy który znajduje się na szczycie tarasów (P250 przewodnik do view point). Można też pójść nad wodospad, ale że widzieliśmy jeden w Bangaan nie zależało nam na tym tak bardzo. Z góry widok na całą doliną, tarasy robią niesamowite wrażenie! Gdy wracamy z powrotem, pogoda zaczyna się pogarszać, więc na skrzyżowaniu łapiemy tricykl do Sagady. Planowaliśmy zrobić sobie długi spacer z powrotem, ale całe szczęście że zmieniliśmy zdanie bo po dotarciu do Sagady zaczęła się taka ulewa jakby ktoś wiadrami wylewał wodę :)