Po całym dniu spędzonym w pociągu pod wieczór dotarliśmy do Kołobrzegu:) Był spory problem z wymienieniem pieniędzy no ale jakoś się udało. Prom mieliśmy następnego dnia dość wcześnie rano, więc postanowiliśmy zamiast na plaży, poszukać jakiegoś miejsca przy przystani. Noc spędziliśmy na ruchomym pomoście, czuwając na zmianę (w sumie to chyba tylko Mazowsze czuwał) i jakoś udało nam się dotrwać do rana :)