Do Bhuj docieramy o 7:20 rano, z dworca rikszą do hotelu z przewodnika, cena jednak za wysoka więc szukamy dalej. Po mieście wałęsa się mnóstwo bezpańskich psów, które nad ranem i wieczorami są dosyć agresywne, szczególnie gdy jest ich kilka razem. Zatrzymujemy się w City guest house, niedaleko Aina Mahal i bazaru. Po drzemce ruszamy w miasto, jest bardzo gorąco więc odpoczywamy chwilę przy zbiorniku Hamirsar, tuż obok jest świątynia Swaminarayan bardzo kolorowa. Potem Aina Mahal gdzie spędzamy chwilę na rozmowie z panem Jethi, który jest kompedium wiedzy o rejonie. Poznajemy Francuzkę Dominique, z którą postanawiany wybrać się na objazdówkę po okolicznych wioskach.