Z Bhuj wyruszamy o 9 rano, najpierw do Bhirandiyara po pozwolenia (Rs100/os) na odwiedzenie wiosek. Pierwsza na trasie jest Ludia, przy wjeździe znajdują się chatki w których sprzedają swoje wyroby, więc trzeba zapuścić się trochę w głąb żeby zobaczyć coś więcej. Później jedziemy na punkt widokowy Kalolungar, widok na solną pustynię fantastyczny, przy okazji byliśmy w czasie gdy zostawiają karmę dla szakali więc mieliśmy okazję je zobaczyć. W Khavda znanej z garncarstwa, udało nam się cudem odnaleźć warsztat gdyż nasz kierowca nie miał pojęcia gdzie się znajduje. W Hodka wchodzimy w głąb wioski i udaje nam się zobaczyć jak tworzą skórzane wyroby oraz kobiety wyszywające materiały. W Dhordo jest punkt kontroli i zaraz zaczyna się pustynia, są też dwa ośrodki turystyczne gdzie można zamieszkać w domkach podobnych do tych z wiosek, ale nie wyglądały na to by ktoś tam się zatrzymywał. Pustynie na początku lekko błotnista, dopiero po przejściu kawałka zaczyna się robić biało od soli, ciągnie się aż po horyzont. Zostajemy do zachodu słońca, potem powrót do Bhuj.