Dziś sprawdziliśmy kilka agencji które organizują trekingi na Singalila, ceny różniły się nieznacznie, zdecydowaliśmy się na Samsara, która była polecana z przewodniku. Po załatwieniu formalności poszliśmy zobaczyć punkt obserwacyjny na wzgórzu, mnóstwo flag i małp :) Przy Chowrasta próbujemy momo zaraz na początku straganów i nie możemy odejść, nie dość że momo lepsze niż w knajpach to jeszcze do tego pyszne rollsy :) Już wiemy gdzie będziemy się stołować w Darjeeling!