O 7:30 rano stawiamy się pod agencją i zostawiamy nasze plecaki na przechowanie. Razem z naszym przewodnikiem ruszamy na postój sumo, trochę zajęło zanim znalazł się komplet i w końcu ruszyliśmy. O 10-tej rozpoczęliśmy wchodzenie pod górę, było już dosyć ciepło, do tego jeszcze nasz przewodnik upodobał sobie skróty po schodach. Pierwszy przystanek i śniadanie obok buddyjskiego klasztoru. Potem było już znacznie łatwiej, pogoda cały czas dopisywała, mijaliśmy mnóstwo kwitnących rododendronów. Po południu dotarliśmy do naszego pierwszego noclegu w Tumling na wysokości 2970 metrów, kilka domów z których prawie wszystkie to guesthousy. Okazało się że większość Hindusów pokonuje całą trasę jeepami, więc mimo że po drodze nie mijaliśmy zbyt wiele osób, w Tumling zrobiło się tłoczno. Wieczorem zrobiło się dosyć zimno, na szczęście ciepła kolacja i ogień w kominku spełniły swe zadanie.