Do Legazpi docieramy o 5:20 rano, po wyjsśiu z dworca po lewej stronie na mniejszym dworcu są vany jeżdżące do Donsol. Najfajniejszy widok po wyjściu z dworca to wulkan który góruje nad okolicą. Znowu musimy czekać aż zbierze się dostateczna liczba osób i wyruszamy o 8:00. Po drodze widzimy że wulkan wypuścił z siebie chmurę pyłów i dymu wysoką na kilkaset metrów. W Donsol zatrzymujemy się w Hernandez guest house (P500 dzień/2os) w centrum miasteczka, wszystkie resorty znajdują się kilka minut jazdy tricyklem (P40 w jedną stronę), gdzie załatwia się także “interakcję z rekinami wielorybimi” jak to ładnie nazywają :) umawiamy się na jutrzejszy poranek.
legazpi 5.20 rano